Wejherowo: Wolontariusze są wśród nas

Jesteśmy piękni, zdrowi, codziennie udajemy się do szkoły, pracy, mamy cały dzień na spędzenie go tak jak chcemy, choć czasem go nie doceniamy. Lubimy często narzekać, a to na brzydką pogodę, a to na szefa, który spojrzał dziś na nas nieprzychylnym okiem. Pędzimy w pogoni za pieniądzem, rozrywką, dobrą zabawą. A kiedy ostatnio zatrzymaliśmy się i zastanowiliśmy się nad tym co jest w życiu ważne?

Kasia, Aneta, Iwona - to tylko niektóre z wolontariuszek, które dają swój czas innym - chorym, którzy potrzebują pomocy, lecz nie zawsze mogą liczyć na pomoc rodziny. Odwiedzają niepełnosprawnych dobrowolnie, przychodzą do nich aby pobyć, porozmawiać, przeczytać gazetę, podtrzymać na duchu. Czasami jest to raz w tygodniu a czasami cztery. Lecz gdy więcej czasu przeznaczają dla chorego, to nie mają poczucia, że go marnują, lub, że mogłyby w tym czasie robić coś innego - wręcz przeciwnie, wtedy właśnie wiedzą, że ten czas był najlepiej wykorzystanym czasem a przez to, że robią coś dobrego dla innych, same czują się lepszymi ludźmi.

• Nie ma piękniejszego uczucia, gdy przy wychodzeniu z domu chorego widzę na jego twarzy uśmiech. Nie trwa on zapewne długo, ale chociaż tyle mogę dla niego zrobić i to daje mi ogromną satysfakcje, że mogłam mu pomóc. Aż do następnej wizyty, ponieważ on będzie czekać. Czekać zamknięty w czterech ścianach, bez możliwości wyjścia, aż po raz kolejny przyjdę i sprawię, że znowu się uśmiechnie – opowiada Aneta Klas, jedna z wolontariuszek.

Ale hospicjum to nie tylko odwiedzanie chorego, to również pomoc przy akcjach " Znicz pamiętam", koncerty "Głosy dla Hospicjów" czy "Pola Nadziei".