Sezon wiosenno-letni to tradycyjnie czas, gdy coraz więcej osób przesiada się z samochodów i środków komunikacji miejskiej na rowery. Niestety, to również okres, w którym zaczynają uaktywniać się złodzieje jednośladów.
W 2017 roku wejherowscy policjanci odnotowali 77 kradzieży rowerów. W bieżącym roku stwierdzono już pierwsze przestępstwo tego typu.
– Zgłoszenie dotyczyło kradzieży roweru sportowego. Z naszych ustaleń wynika, że właściciel zauważył po półtora miesiąca, iż zginął mu rower. Jak ustaliliśmy, pojazd nie był w ogóle zabezpieczony. Stał na ogrodzonej działce, natomiast rower nie był do niczego przypięty – stał w miejscu, w którym nikt z domowników nie zwracał na niego uwagi – mówi asp. sztab. Anetta Potrykus, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie.
Co prawda, nie ma idealnego sposobu na przeciwdziałanie kradzieży roweru. Eksperci przekonują jednak, że dobre zabezpieczenie może skutecznie zniechęcić złodzieja. W tym wypadku nie warto inwestować w tanie rozwiązania.
– Mówi się, że dobre zabezpieczenie powinno kosztować 5–10 procent wartości roweru, tak aby jego sforsowanie zajęło złodziejowi jak najwięcej czasu, zwłaszcza w dzień, w odkrytych miejscach – podkreśla Arkadiusz Szczygieł, prezes Wejherowskiego Towarzystwa Cyklistów.
– Pamiętajmy, że złodzieja zawsze goni czas, więc jeżeli więcej będzie zabezpieczeń i im będą one lepsze, tym więcej czasu będzie musiał stracić na to, by je pokonać, a wiadomo, że zawsze będzie się spieszył – potwierdza Anetta Potrykus.
Klasyczną linkę można dość łatwo i szybko przeciąć, ale sforsowanie mechanicznych blokad może oznaczać dla złodzieja stratę kilku cennych minut, co działa zniechęcająco. Rower nie powinien być też zapinany za koło, które z reguły można zdjąć z ramy w kilka sekund. Rowerzyści mają też własne sposoby, by zniechęcić do kradzieży.
– Nie inwestowałam nigdy w drogie rowery – mówi wprost pani Grażyna z Rumi. Inni cykliści nie spuszczają swoich pojazdów z oka. Co jednak zrobić, gdy wszelkie zabezpieczenia zawiodą i rower, wbrew naszej woli, zmieni właściciela? Policjanci radzą, żeby pamiętać jeszcze o kilku rzeczach.
– Rower można oznakować w straży miejskiej, przy czym oznakowania są niewidoczne gołym okiem. Każdy jednoślad ma też numery seryjne, które, w przypadku gdy pojazd ginie, są rejestrowane w policyjnych bazach. Jeśli rower jest starszego typu i nie ma takich numerów, warto go sfotografować – radzi Anetta Potrykus.