12.02.2018 10:39 2 mike/SM Wejherowo

Strażnicy pomogli rannym dzikim zwierzętom

Źródło: SM Wejherowo

Funkcjonariusze straży miejskiej z Wejherowa pomogli zwierzętom, które przybłąkały się na teren miasta z pobliskich lasów. Dwie sarny były ranne, a daniel – mocno wystraszony. Nie można wykluczyć, że pojawienie się dzikich zwierząt w pobliżu siedlisk ludzkich ma związek ze zwiększającą się populacją wilków w lokalnych lasach.

Pierwsze zgłoszenie o rannej sarnie, która przebywała na terenie kortów tenisowych przy ulicy Kalwaryjskiej, dotarło do funkcjonariuszy w niedzielę (11 lutego), około godziny 9:30. Przybyli na miejsce strażnicy wezwali pracowników schroniska, dokąd została przewieziona sarna. Dosłownie kilka minut wcześniej funkcjonariusze interweniowali na cmentarzu przy ulicy 3 Maja, gdzie zabłąkał się Daniel.

W poniedziałek rano (12 lutego) pracownicy wejherowskiego szpitala zgłosili, że w pobliżu błąka się ranna sarna. Zwierzę również trafiło do schroniska w Dąbrówce.

Źródło: SM Wejherowo Źródło: SM Wejherowo Źródło: SM Wejherowo

Wydawać się może, że zdarzenia z rannymi sarnami i wypłoszonym danielem, który skrył się na cmentarzu, nie są przypadkowe i mogą mieć związek z wilkami, które w Nadleśnictwie Wejherowo bytują od dawna. Żywią się głównie średniej i dużej wielkości ssakami kopytnymi (jelenie, sarny, dziki) – mówi Zenon Hinca, komendant Straży Miejskiej w Wejherowie.

Nie można wykluczyć, że sarny i daniel skryły się przed polującymi wilkami w pobliżu ludzkich zabudowań. O coraz większej populacji wilków w lokalnych lasach pisaliśmy tutaj.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...