13.12.2017 12:33 6 Redakcja/PO Gdańsk

Przyjechała do pracy, a została wielokrotnie zgwałcona. Jest akt oskarżenia

zdjęcie ilustracyjne/pixabay.com

Taksówkarz i jego kolega są oskarżeni o gwałt na 34-letniej obywatelce Mołdawii. Andrzej S. zaproponował kobiecie posprzątanie mieszkania w swoim domu, zlokalizowanym w Gdyni Chyloni, a ostatecznie urządził jej piekło. Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Okręgowego w Gdańsku.

Kobieta przyjechała do Polski w celach zarobkowych. Z zamiarem udania się na plantację truskawek w Chmielnie, wsiadła do stojącej przed hotelem w Gdyni taksówki. Taksówkarz, którym okazał się Andrzej S., poinformował ją, że plantacja oddalona jest o około 150-270 kilometrów. Podejrzany zaproponował kobiecie posprzątanie mieszkania, a gdy przybyli na miejsce, rozpoczął się jej koszmar.

Mężczyzna zamknął drzwi na klucz, a klucz ukrył. Kobieta przystąpiła do sprzątania. W trakcie zaproponował jej współżycie, na co ona nie wyraziła zgody. Wykorzystując przewagę fizyczną oraz stosując przemoc, Andrzej S. wielokrotnie zgwałcił kobietę. W nocy do mieszkania Andrzeja S. przyszedł jego znajomy Kamil G. Obaj mężczyźni stosując przemoc, wspólnie zgwałcili pokrzywdzoną. Zdarzenie zarejestrowali telefonem komórkowym. Po opuszczeniu mieszkania przez Kamila G., Andrzej S. ponownie zgwałcił pokrzywdzoną – wylicza Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Następnie podejrzany nie chciał wypuścić ofiary na wolność, dlatego zdesperowana kobieta zdecydowała się wyskoczyć oknem z czwartego pietra, wołając o pomoc. Doznała wielu obrażeń, nie obyło się bez złożonych operacji i wielomiesięcznego pobytu w szpitalu.

Swietłana doznała złamania ręki, obojczyka i miednicy. Miała ponadto rozległe obrażenia wewnętrzne i silny krwotok, a przytomność odzyskała dopiero po miesiącu. Dopiero wtedy śledczy dowiedzieli się, co ją spotkało.

Andrzej S. został zatrzymany 28 czerwca 2017 roku, a Kamil G. 25 września 2017 roku. Taksówkarzowi prokurator przedstawił zarzut pozbawienia wolności oraz wielokrotnego zgwałcenia kobiety. Grozi mu od 2 do 12 lat więzienia. Obu mężczyznom prokurator zarzucił zgwałcenie pokrzywdzonej wspólnie i w porozumieniu. Grozi im za to kara pozbawienia wolności nie krótsza niż 3 lata.

Andrzej S. i Kamil G. nie przyznają się do popełnienia zarzuconych im przestępstw. Obaj, na wniosek prokuratora, zostali tymczasowo aresztowani przez sąd.

Mieszkańcy Trójmiasta zdecydowali się pomóc poszkodowanej w powrocie do zdrowia. W tym celu została przeprowadzona zbiórka pieniędzy. Zebrano ponad 254 tysiące złotych.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...