14.11.2017 17:30 0 Redakcja
Nie tylko z wałęsającymi się psami i kotami muszą „walczyć” rumscy strażnicy miejscy. W ostatnich tygodniach służby porządkowe musiały interweniować w niecodziennych przypadkach zwierząt spacerujących ulicami Rumi. Ich właściciele ponieśli konsekwencje.
W pierwszych tygodniach listopada rumscy strażnicy miejscy przyjęli zgłoszenie, że na ulicy Ormińskiego chodzi bóbr. Na miejsce został wysłany patrol.
– Bóbr okazał się nutrią. Odszukano jej właściciela i pouczono – podaje Roman Świrski, komendant Straży Miejskiej w Rumi.
Być może nic szczególnego nie byłoby w tym zdarzeniu. Jednak następnego dnia ponownie zgłoszono, że nutria spaceruje po mieście bez nadzoru.
– Tym razem właścicielkę ukarano za niezachowanie nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, a nutrię odłowiono – zaznacza szef rumskich strażników miejskich.
Jak się okazuje, nie tylko psy i koty czy nawet gryzonie, takie jak nutria, pojawiają się na ulicach Rumi. Tydzień wcześniej po ulicy Żurawiej bez opieki spacerowało bydło. Właściciel krów został ukarany za niedopilnowanie zwierząt.
źródło: sm.rumia.pl