22.10.2017 15:31 3 Redakcja

Ponowne spotkanie z dzikiem na plaży

Źródło: Screen – youtube.com/user/TelewizjaTychy

Latem 2016 roku lokalne i ogólnopolskie media obiegł film pokazujący atak dzika na plaży w Karwi. Do podobnego zdarzenia mogło dojść w tegoroczne wakacje w Mechelinkach (powiat pucki). Na szczęście, tym razem plażowicze nie musieli uciekać przed szarżującym zwierzęciem. Eksperci jednak ostrzegają – nawet z pozoru spokojny dzik nadal stanowi zagrożenie.

„Dzik wyszedł z wody i zaatakował plażowiczów” – w ten sposób relacjonowaliśmy wydarzenia z zeszłorocznych wakacji. Zwierzę nagle pojawiło się na plaży w Karwi, staranowało kilka osób, następnie uderzyło w ogrodzenie i uciekło w kierunku wyjścia, atakując po drodze niczego nieświadomych spacerujących. O tym wydarzeniu pisaliśmy tutaj.

W rok po tamtych wydarzeniach dzik pojawił się na plaży w Mechelinkach. Tym razem, na szczęście, nie wzbudził już takich emocji. Doskonale pokazuje to film zamieszczony na YouTube przez jedną ze śląskich stacji. Na materiale widać spotkanie dzika z plażowiczami. Jedni przystają zadziwieni, inni przechodzą obok zwierzęcia obojętnie, a kolejni robią mu zdjęcia. Natomiast zwierzę, jak gdyby nigdy nic, spokojnie brodzi w piasku i zażywa morskiej kąpieli, spoglądając na przechodniów spode łba.

Mieszkańcy okolicznych plaż przyznają, że faktycznie, dziki nie przerażają już tak jak kiedyś.

W jedną z październikowych niedziel napotkałam dzika z trójką małych w samym centrum Oksywia – mówi pani Ewelina z Gdyni. – Ludzie spacerowali z dziećmi i z psami, przystawali, robili zdjęcia leśnej rodzince. Nikt nie uciekał, nikt nie wzywał straży miejskiej czy innych służb. Dziki nie zwracały na ludzi uwagi. Potem i ludzie, i dziki poszli w swoją stronę – podsumowuje.

Nie oznacza to jednak, że tego rodzaju spotkania należy bagatelizować. Jak ostrzegają eksperci z portalu ekologia.pl „Dzik w mieście stanowi zagrożenie. Przede wszystkim należy pamiętać, że nawet jeśli jest już oswojony, to wciąż pozostaje niebezpiecznym zwierzęciem. Nie wolno więc do niego podchodzić, głaskać, karmić z ręki. Najlepiej zawiadomić odpowiednie służby” – radzą specjaliści.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...