Wykazali się poświęceniem i zaangażowaniem. Dzięki ratownikom WOPR, podczas tegorocznego sezonu turystycznego udało się uratować niejedno życie. Niestety, na nadmorskich kąpieliskach doszło do jednego utonięcia. Mimo to samorządowcy ocenili, że latem na plażach było bezpiecznie.
Burmistrz Władysławowa Roman Kużel spotkał się z ratownikami Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego z Pucka i Wejherowa. Wspólnie podsumowano wakacyjne miesiące na plażach.
– Burmistrz podziękował im za wysiłek i stwierdził, że znakomicie wywiązują się z odpowiedzialnych obowiązków – podał serwis prasowy Władysławowa. - W tym sezonie letnim w gminie Władysławowo utonęła tylko jedna osoba, która kąpała się w Bałtyku mimo czerwonej flagi oraz dwukrotnie, pomimo uwag ratowników, wchodziła do rwącej wody.
Zdarzenie to opisywaliśmy w tym artykule.
Jak czytamy w komunikacie Władysławowa, w wielu przypadkach udało się uniknąć zagrożenia zdrowia i życia osób wypoczywających nad morzem.
– Tym samym sezon letni 2017 można zaliczyć do udanych, a ratownikom należą się wielkie słowa uznania – zaznaczają władysławowscy urzędnicy.
Warto wspomnieć, że w tym sezonie letnim ratownicy korzystali z tzw. "korytarzy bezpieczeństwa", dzięki którym mogli sprawnie przedostać się od linii brzegowej do wyjścia. To usprawnienie przydało się m.in. w sytuacji, gdy jedna z plażowiczek dostała ataku epilepsji. Ratownicy, korzystając z wytyczonych dróg, natychmiast udzielili jej niezbędnej pomocy i przekazali służbom ratunkowym. O parawanach, które mogą uratować życie, pisaliśmy tutaj.
Wakacje na plażach podsumował też gdyński WOPR. Nad bezpieczeństwem wypoczywających nad wodą czuwało niemal 60 ratowników, którzy 54 razy interweniowali na wodzie i podjęli 264 interwencje medyczne. Jak zaznaczają władze Gdyni, to już 19. rok z rzędu, w którym nikt nie utonął.
