09.08.2017 10:00 0 Redakcja

Rumia: Nauczyciel nie pracował, wysyłał L4 – teraz skarży się na szkołę

Zdjęcie ilustracyjne, źródło: pixabay.com

Miał pomagać w nauce choremu uczniowi, przepracował tylko kilka godzin i… poszedł na zwolnienie lekarskie. Jeden z nauczycieli zatrudnionych w Rumi poskarżył się radnym miasta na działania dyrekcji Gimnazjum nr 4, bo ta zażądała zwrotu wypłaconej z góry pensji.

Rumscy samorządowcy musieli przerwać wakacje, by zwołać nadzwyczajną sesję rady i zadecydować o losach dyrektor Gimnazjum nr 4. Do urzędu wpłynęła bowiem skarga na jej działalność.

  • Złożyła tę skargę osoba spoza Rumi, która na stanowisku nauczyciela została zatrudniona 1 października – wyjaśnia Leszek Grzeszczyk, przewodniczący komisji rewizyjne rady z Rumi. - Ten pan pracował jako nauczyciel wspomagający dla chorego ucznia, któremu potrzebne było nauczanie indywidualne. Nauczyciel ten przepracował dwie godziny, po czym już się nie pojawił. Dyrekcja nie miała z nim żadnego kontaktu, mężczyzna tylko wysyłał zwolnienia lekarskie.

Dyrektor gimnazjum postanowiła więc zwolnić pracownika. Ten jednak skierował sprawę do Państwowej Inspekcji Pracy, która poleciła przywrócić nauczyciela na stanowisko. Tymczasem umowa, którą podpisał, wygasła w czerwcu. Biorąc pod uwagę fakt, że nauczycielom wypłacana jest pensja z góry, dyrekcja zwróciła się do pracownika o zwrot wynagrodzenia.

  • To było powodem złożenia przez niego skargi na panią dyrektor – zaznacza Grzeszczyk.

Rumscy radni jednogłośnie zadecydowali, że skierowana do samorządu skarga nauczyciela jest bezzasadna.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...