21.06.2017 14:33 0 Redakcja

'Po piwku uwięziła go ławka' - uratowali go strażacy

fot. SM w Gdyni

Po raz pierwszy gdyńscy strażnicy miejscy musieli interweniować w tak nietypowej sprawie. Pijany mężczyzna wpadł za ławkę na przystanku autobusowym i nie był w stanie samodzielnie wydostać się z pułapki. Konieczna była interwencja… straży pożarnej.

W piątek (16 czerwca), krótko po godzinie 20:00, do dyżurnego gdyńskiej straży miejskiej zadzwonił mieszkaniec, który powiadomił o leżącym na przystanku autobusowym mężczyźnie, który wzywa pomocy i nie może się ruszyć. Na miejsce został wezwany patrol.

  • Na miejscu okazało się, że sytuacja wygląda dramatycznie, ponieważ starszy mężczyzna wpadł za ławkę na przystanku autobusowym przy ul. Pułkownika Dąbka, utknął między ławką a szybą przystanku i nie mógł się uwolnić – relacjonuje Danuta Wołk-Karaczewska, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdyni. - Prawdopodobnie tkwił tam od dłuższego czasu, bo miał krwawe otarcia na klatce piersiowej i brzuchu, spowodowane szarpaniną i uciskiem drewnianej ławki.

Ponadto okazało się, że mężczyzna był pijany, bełkotał i nie reagował na pytania oraz polecenia funkcjonariuszy. Obok leżała porzucona torba z warzywami i butelka piwa.

  • Strażnicy próbowali wyciągnąć mężczyznę, który krzyczał, że się dusi. Okazało się to jednak niemożliwe, bo naprawdę solidnie się zaklinował. Dopiero wezwani na pomoc strażacy uwolnili amatora mocnych trunków. Odkręcili deskę z drewnianej ławki, co pozwoliło na wydobycie mężczyzny. Ostatecznie został on opatrzony i ze względu na stan nietrzeźwości odwieziony do Punktu Interwencyjnego Noclegu – dodaje przedstawicielka gdyńskiej straży miejskiej.

Od początku roku strażnicy miejscy z Gdyni podjęli ponad 1500 interwencji w związku z osobami nietrzeźwymi.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...