29.05.2017 14:43 0 Redakcja/TTM

Rozbudowa bez nadzoru, podczas szkolnych zajęć pękła ściana

TTM

Ponad sto osób ewakuowano po tym, jak w piątkowe popołudnie pękła ściana podczas zajęć w szkole podstawowej w Połchowie. Na szczęście nikomu nic się nie stało, nie wiadomo jednak, czy w budynku będzie można prowadzić zajęcia. W tym roku uczniowie prawdopodobnie rozpoczną wakacje miesiąc wcześniej.

Kiedy na początku maja włodarze gminy Puck poinformowali o zamiarze rozbudowy szkoły podstawowej w Połchowie, m.in. dyrektor placówki nie krył zadowolenia. Niestety, niespełna miesiąc później, podczas prac budowlanych, pękła jedna ze ścian. Teraz nie wiadomo, czy budynek doczeka się rozbudowy oraz, czy w ogóle będzie można w nim prowadzić lekcje.

  • Około 130 osób zostało ewakuowanych ze szkoły w Połchowie, gdy podczas prac budowlanych pękła ściana budynku. Nikomu nic się nie stało. Przyczyny tego zdarzenia bada prokurator i inspektorat budowlany – tak piątkowe zdarzenie relacjonował st. sierż. Łukasz Brzeziński, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pucku.

Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że do zdarzenia doszło podczas wykonywania przez obsługę koparki wykopu w bezpośredniej bliskości szkoły, co spowodowało osunięcie się ściany.

TTM TTM TTM TTM TTM TTM TTM

Decyzją inspektora nadzoru budowlanego, uszkodzony budynek został wyłączony z użytku. Lekcje w szkole zostały zawieszone co najmniej do końca tygodnia, a dzieci, których rodzice pracują, mają zapewnioną opiekę w Wiejskim Domu Kultury.

  • Nie wiemy, jak długo będzie trwała ta sytuacja, czekamy na decyzję inspektora budowlanego, co do dalszego użytkowani budynku – mówi Tadeusz Puszkarczuk, wójt gminy Puck. - Wnioskujemy do kuratora oświaty o skrócenie roku szkolnego w Połchowie. Przed nami duże wyzwanie, mamy trzy miesiące na zapewnienie uczniom możliwości nauki od września. Na pewno znajdziemy rozwiązanie.

Władze gminy czekają na decyzje inspektora i kuratora, natomiast śledztwo w sprawie uszkodzenia budynku podjęła pucka prokuratura rejonowa.

  • Badamy zdarzenie pod kątem sprowadzenia zagrożenia katastrofą budowlaną, za co grozi nawet 10 lat więzienia – wyjaśnia Anna Braun, prokurator rejonowy z Pucka. - Zabezpieczaliśmy dokumentację inwestora i wykonawcy, aby porównać, czy prace były prowadzone zgodnie z projektem. Ustaliliśmy, że na placu budowy przebywało sześciu pracowników podwykonawcy, wszyscy byli trzeźwi.

Jak dodała prokurator, kierownik budowy pojawił się na miejscu dopiero po tym, jak doszło do uszkodzenia budynku.

Wcześniej o planach rozbudowy szkoły w Połchowie pisaliśmy tutaj.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...