21.03.2017 15:40 0 mat. prasowe Artykuł sponsorowany

Wiarygodność kredytowa przy zaciąganiu pożyczek online

mat. prasowe

Reklamy pożyczek i chwilówek online obiecują uproszczone formalności oraz brak wymaganych zaświadczeń (na przykład o zarobkach). Część wnioskodawców jest więc zdziwiona i zaniepokojona, gdy dowiaduje się, że będzie sprawdzana ich wiarygodność kredytowa. Co to w ogóle jest i jak jeszcze można badać ryzyko braku spłaty - to właśnie wyjaśniamy w naszym tekście. Zapraszamy do lektury!

Co to jest wiarygodność kredytowa?

Scoring kredytowy, czyli właśnie wiarygodność, to ocena punktowa potencjalnych kredyto- i pożyczkobiorców. Ocena ta jest wieloczynnikowa, czyli bada się wnioskującego pod różnymi względami. Analiza może zostać przeprowadzona samodzielnie przez bank lub firmę pożyczkową. Instytucje finansowe mogą skorzystać też z gotowego rozwiązania, jakim jest raport BIK, czyli Biura Informacji Kredytowej.

Istotnym pytaniem jest to, po co w ogóle robiony jest scoring kredytowy. Jego podstawowym zadaniem jest określenie ryzyka braku spłaty, jeśli danej osobie zostanie udzielona chwilówka lub kredyt. Im mniej wiarygodny jest wnioskujący, tym mniejsze są jego szanse na zaciągniecie pożyczki. Pozytywna ocena wiarygodności działa na korzyść potencjalnego kredytobiorcy - może on negocjować lepsze warunki zobowiązania.

Zapytania o nasze aktualne zobowiązania wysyła między innymi: NetCredit, Pandamoney, INcredit. Bez zapytań do BIKu pożyczek udzielają: Pożyczkomat, Lendon czy VIA SMS. Aby zobaczyć pełną listę firm, z wyszczególnioną kwestią weryfikacji BIK, odwiedź stronę.

Jak się bada wiarygodność kredytową?

Podczas wykonywania scoringu bierze się pod uwagę trzy rodzaje danych: dostarczone przez klienta (w formie ankiety i/lub zaświadczeń), wyciągnięte z baz danych BIK oraz biur informacji gospodarczych na temat klienta oraz informacje na temat grupy odniesienia.

Dane z ankiety dotyczą między innymi:

  • wiek,

  • stan cywilny,

  • wykształcenie,

  • wykonywany zawód,

  • poziom zarobków,

  • stabilność zatrudnienia,

  • ilość osób w gospodarstwie domowym,

  • poziom miesięcznych wydatków,

  • i wiele innych.

Dane z BIK odnoszą się do tego, jaki jest aktualny poziom zadłużenia osoby wnioskującej. W Biurze Informacji Kredytowej można też dowiedzieć się, czy dana osoba nie miała w ciągu ostatnich trzech lat problemów z regulowaniem jakiś zobowiązań. Dane o braku terminowych płatności odnotowywane są również w biurach informacji gospodarczej. Tam można znaleźć również dane o pozytywnej historii kredytowej, czyli terminowości i rzetelności w regulowaniu spłat.

Informacje z BIK są wykorzystywane również do stworzenia grupy odniesienia. Na podstawie danych z ankiety sprawdza się, jak regulowały swoje zobowiązania osoby podobne do wnioskodawcy. Tutaj dla przykładu negatywnie działa niski wiek - z analizy statystycznej wynika, że osoby poniżej 21 lat podchodzą dość lekkomyślnie do zobowiązań, często nie radzą sobie z ich spłatą. Dlatego wiele instytucji kredytowych i pożyczkowych ustanawia właśnie taki próg wiekowy (na przykład Ferratum, Visset, AlfaKredyt).

Wiarygodność kredytowa, a brak wcześniejszych zobowiązań

Wiele osób składając po raz pierwszy wniosek o pożyczkę lub kredyt może być zdziwiona, że spotkali się z odmową lub propozycją zmniejszenia kwoty zobowiązania. Przecież skoro nie było wcześniej żadnych zaległości, to dlaczego instytucja finansowa rzuca im kłody pod nogi?

Z perspektywy pożyczkodawcy tacy ludzie są wielką niewiadomą. Brak adnotacji w bazach danych o nich sprawia, że traktowani są nieco podejrzliwie. Zakłada się, że brak informacji to już negatywna przesłanka - stąd właśnie zasada ograniczonego zaufania.

Budowanie historii kredytowej

Dlatego, jeśli potrzebujecie dużego zastrzyku gotówki, to dobrze jest się do tego przygotować: podczas planowanych zakupów AGD zamiast płacić gotówką, zdecydować się na płatność w ratach (najlepiej 0%). Ma to służyć wyłącznie zbudowaniu pozytywnej historii kredytowej.

Jeśli chcielibyście jeszcze w międzyczasie skorzystać z chwilówki, to warto sprawdzić, czy dany parabank współpracuje z Krajowym Rejestrem Długów BIG. To biuro bowiem zbiera pozytywne informacje na temat płatników i pomaga tym samym budować wiarygodność konsumenta. A z KRD współpracują największe firmy pożyczkowe: Vivus, Wonga czy Filarum.

Rejestry nierzetelnych płatników oferują również generowanie bezpłatnych podstawowych raportów na swój temat. Warto skorzystać z tej opcji, by zobaczyć, co byłoby ewentualnie problemem. Każda baza danych sugeruje również, w jaki sposób poprawić swoją wiarygodność kredytową, na przykład przez spłatę lub konsolidację drobnych zobowiązań.

Po co pożyczkodawcom wiarygodność kredytowa?

W reklamach chwilówek kuszeni jesteśmy obietnicami uproszczonych formalności, niemało zdziwienia może budzić zatem informacja, że sprawdzana jest nasza wiarygodność kredytowa. Zaznaczmy od razu, że badanie to ma o wiele prostszy charakter niż takie przeprowadzane przez bank. Aktualnie bardzo mało parabanków oferuje pożyczkę na dowód bez żadnej dodatkowej weryfikacji.

Dzieje się tak po pierwsze z dużej skali wyłudzeń (czyli podawania fałszywych danych). Temu zapobiec ma potwierdzanie danych osobowych za pomocą przelewów weryfikacyjnych z imiennego rachunku bankowego. Coraz częściej można także spotkać się z potwierdzaniem tożsamości poprzez logowanie się do serwisów społecznościowych lub aukcyjnych.

Firmy pożyczkowe udzielające chwilówek online mają i tak mniejszą możliwość sprawdzenia swoich klientów. Nie spotykają się przecież z nimi w oddziale, nie wymagają dodatkowych zaświadczeń z pracy, nie kontrolują tego, na co przeznaczane są pieniądze. Dlatego właśnie ponoszą wyższe ryzyko braku spłaty zobowiązania.

Prawdopodobieństwo ryzykownych transakcji pożyczkodawcy rekompensowali sobie wysokimi opłatami i oprocentowaniem. Obecne regulacje prawne coraz bardziej ograniczają możliwość amortyzacji strat. Zyski ze spłaconych chwilówek mogą zatem nie pokryć poniesionych kosztów i niespłaconych pożyczek.

Ograniczyć uszczerbek w wynikach finansowych ma właśnie sprawdzanie potencjalnych klientów pod względem wiarygodności finansowej. Nie ma już firmy pożyczkowej, która nie zaglądałaby do żadnego z rejestru nierzetelnych płatników. To jak traktowane są podane tam informacje, zależy już od polityki danego parabanku.

A po co mi, pożyczkobiorcy, wiarygodność kredytowa?

Czasem można spotkać się z twierdzeniem, że scoring kredytowy jest robiony tylko po to, by oferować klientom gorsze warunki. Coraz częściej jest jednak tak, że BIK i biura informacji gospodarczej wychodzą naprzeciw potrzebom konsumentów. Oznacza to, że za ich pomocą, mamy kontrolę nad tym, jak postrzegają nas banki i parabanki, a także operatorzy telekomunikacyjni lub dostawcy mediów.

Rejestry te prowadzą również działalność edukacyjną na rzecz poszerzania wiedzy na temat bankowości, zarządzania domowym budżetem. Tworząc sobie konto użytkownika możemy również nadzorować to, kto wysyła zapytanie o nasz PESEL. Szybciej zatem dociera do nas informacja o ewentualnej próbie kradzieży danych, skuteczniej zatem możemy temu przeciwdziałać.

I chociaż nie możemy sprawdzać osób prywatnych (zwłaszcza bez ich zgody), mamy możliwość zweryfikowania podmiotów prowadzących działalność gospodarczą. Dobrze jest na przykład sprawdzić, czy nasz potencjalny pracodawca nie ma zaległości w płatnościach. Podobnie możemy potraktować firmę, która ma nam przeprowadzić remont, lub urząd gminy, do której chcielibyśmy się przeprowadzić.

Dlatego nie należy traktować scoringu kredytowego i całej procedury sprawdzania nas jako narzędzia skierowanego przeciwko nam. Należy je raczej wykorzystać do własnych celów, a z niektórych elementów korzystać, by nie zostać oszukanym.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...