08.12.2016 15:41
0
Redakcja
Wejherowo: Staruszek najpierw się upił, a potem 'rozrabiał'
Zdjęcie ilustracyjne - fot. pixabay.com
Mężczyzna leżał na poboczu drogi, już po chwili strażnicy byli niemal pewni, że przyczyną jest alkohol. Mimo wszystko 76-latek został przewieziony do szpitala na badania kontrolne, i na tym sprawa powinna się zakończyć, jednak senior znalazł w sobie na tyle duże pokłady siły, by nie tylko wyzywać personel i funkcjonariuszy, ale także wdać się w szarpaninę.
- W środę (7 grudnia) na poboczu skrzyżowania ulic Nadrzeczna-Chopina funkcjonariusze straży miejskiej zauważyli leżącego mężczyznę. Od samego początku nie mieli wątpliwości, że znajduje się on w stanie nietrzeźwości - relacjonuje Zenon Hinca, komendant straży miejskiej w Wejherowie.
Senior został przetransportowany do szpitala, gdzie miał zostać zbadany przez lekarza, a sprawa uznać za zamkniętą. Jednak w 76-latka wstąpiła wówczas agresja.
- Mężczyzna wyzwał personel medyczny i strażników, w pewnym momencie stał się na tyle agresywny, że chciał się wdać w bójkę, dlatego mundurowi zmuszeni byli użyć wobec niego środków przymusu bezpośredniego, w tym kajdanek - dodaje komendant.
Po badaniach lekarskich i obezwładnieniu 76-latek trafił do policyjnej izby zatrzymań, gdzie miał wytrzeźwieć. W czwartek (8 grudnia) mężczyzna odzyskał wolność i otrzymał mandat w wysokości 200 złotych za zakłócanie porządku publicznego w szpitalu.
- Wydawać by się mogło, że mężczyzna w tym wieku ma ustabilizowany tryb życia, a zdobyte doświadczenie życiowe pozwala mu na odróżnienie dobra od zła i postępowanie zgodnie przyjętymi zasadami życia społecznego. Jednak nie wszyscy zachowują się tak, jak przystało na ten wiek. Przykładem niech będzie właśnie 76-latek z Wejherowa, który odpowiedział za swój czyn - podsumowuje Zenon Hinca.