Dość nietypową formę zarobku wymyślił sobie mieszkaniec Bolszewa, który przyjechał do Wejherowa, aby żebrać. Żądał pieniędzy od kierowców parkujących auta przy ulicy Reformatów. Mieszkańcy poinformowali o fakcie straż miejską.
Do zdarzenia doszło w czwartek (1 grudnia) około godziny 09:40. Zbulwersowani postawą młodego mężczyzny kierowcy powiadomili o incydencie straż miejską.
- Bardzo łatwą formę zarabiania pieniędzy wybrał sobie mieszkaniec Bolszewa. Mężczyzna ten przyjechał do Wejherowa i na parkingu przy ulicy Reformatów żebrał w miejscu publicznym, żądając pieniędzy od kierowców parkujących tam pojazdy. Od jednej z kobiet otrzymał pieczywo - relacjonuje Zenon Hinca, komendant wejherowskiej straży miejskiej.
Mundurowi wylegitymowali mężczyznę, pouczyli i zakazali dalszego żebrania.
- O żebractwie stanowi Art. 58 Kodeksu wykroczeń. „Kto mając środki do egzystencji lub będąc zdolny do pracy, żebrze w miejscu publicznym, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany”. Natomiast, kto żebrze w miejscu publicznym w sposób natarczywy lub oszukańczy, podlega karze aresztu albo ograniczenia wolności - podsumowuje komendant.
W trakcie ciszy wyborczej dodawanie i przeglądanie komentarzy jest zablokowane.