W minioną sobotę pisaliśmy o zaginięciu 16-latki z Gdańska, której szuka policja oraz rodzina. Okazuje się jednak, że dziewczyna nie zaginęła, a uciekła z domu, ponieważ nie dogaduje się z bliskimi. Maja opisała całą sytuację na swoim fejsbukowym profilu.
- Chciałabym wszem i wobec sprostować jedną rzecz. JA NIE ZOSTAŁAM PORWANA. Zgadza się, uciekłam z domu, ale był to pierwszy taki przypadek i początkowo miało to wszystko trwać raptem kilka dni. Zostawiłam rodzinie na biurku kartkę, w której jest napisane, że mam już dosyć tego wszystkiego – czytamy w otwartym komunikacie nastolatki.
Maja opisała trudną sytuację, która ma miejsce w jej rodzinnym domu. To właśnie z tego powodu postanowiła opuścić rodzinę. Z jej wypowiedzi wynika również, że obecnie przebywa u boku swojego partnera.
- Zdecydowanie nie myślę o powrocie. Chciałabym, by się o mnie nie martwili, gdyż sama sobie poradzę. Jestem bezpieczna tam, gdzie jestem. Nie szukajcie mnie i nie angażujcie niepotrzebnie w to innych – dodaje.
Wcześniej o sprawie pisaliśmy TUTAJ.