29.01.2015 10:01 0

Podziel się wątpliwościami wobec trójmiejskich pracodawców

Źródło: Facebook

Pracodawcy z Trójmiasta i okolic nie mogą się czuć bezkarnie. Oprócz krążących wśród mieszkańców plotek dotyczących występków przełożonych, od niedawna o ich przewinieniach przeczytać można również na Facebooku. Taką możliwość daje stworzony w minioną środę profil o nazwie Czarna Lista Pracodawców Trójmiasta, który polubiło już prawie 19 tys. osób.

Strona ma na celu ostrzeżenie przed nieuczciwymi pracodawcami z Trójmiasta i okolic – czytamy w informacjach profilu. Użytkownicy mają możliwość powiadamiania administratorów strony o nieuczciwości pracodawców oraz firm poprzez prywatną wiadomość. Każdy zgłaszający musi zapewnić, że przekazywane informacje są zgodne z prawdą. Administrator zamieszczając wpis, nie ponosi odpowiedzialności za jego treść.

Na Czarnej Liście Pracodawców Trójmiasta zamieszczane są zarzuty dotyczące wymienianych z nazwy firm. Najczęściej popełniane przewinienia to niewypłacanie bądź zaleganie z pensją, praca bez umowy, a także mobbing: obrażanie pracowników i wymuszanie nadgodzin.

  • Brak szacunku dla pracownika i wyzysk polegający na dorzucaniu kolejnych obowiązków przekraczających umiejętności, a na pewno zakres który jest w "sieciowych opisach poszczególnych stanowisk" - masz być sprzedawcą lub dekoratorem, a jesteś wszystkim włącznie ze sprzątaczką i pracownikiem remontowym – czytamy w jednym z wpisów zamieszczonych na profilu.

Najwięcej zastrzeżeń pojawia się względem restauracji, barów szybkiej obsługi oraz kawiarni. Na złe traktowanie narzekają również pracownicy fizyczni, którzy mieli wątpliwą przyjemność współpracować z firmami budowlanymi lub zajmującymi się ochroną mienia. Skargi dotyczą pracodawców z całego Trójmiasta, a także Rumi, Redy oraz Wejherowa.

Obserwując liczbę zamieszczanych wpisów, można dojść do wniosku, że inicjatywa była mieszkańcom potrzebna. Jednak pozostaje pytanie – czy nad firmą przypadkiem nie pastwi się konkurencja?

Przeciwnicy inicjatywy podtrzymują, że strona jest nierzetelna, bo każdy może zamieścić na niej niezgodne z prawdą informacje. Może to być na przykład konkurencyjne przedsiębiorstwo, które chce zdyskredytować konkurencję lub pracownik, który został zwolniony, bo nie nadawał się na dane stanowisko.

Administratorzy są jednak otwarci na dyskusję, którą prowadzić można w komentarzach pod wpisem bądź argumentując swoje stanowisko w prywatnej wiadomości do zespołu zarządzającego stroną.

Jak na podobne inicjatywy reaguje Państwowa Inspekcja Pracy? Choć anonimowe wpisy nie stanowią żadnego dowodu, to można przypuszczać, że PIP na profil zagląda, śledząc poczynania złośliwych pracodawców.

Link do profilu TUTAJ

[img]2[/img]


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...