28.03.2016 11:35 0

Co kraj to obyczaj, czyli jak Wielkanoc spędza się na świecie

Norweska Wielkanoc różni się od tej w naszym wydaniu. Inne są obyczaje, inne podejście ludzi do ich obchodzenia. Japończycy czas ten kontemplują w parkach, Filipińczycy zaś zbierają ochotników chętnych do ukrzyżowania. Co kraj to obyczaj.

Wielkanoc po Norwesku wiąże się z dłuższym dniem i radością związaną z tym wydarzeniem. Przerwa świąteczna jest tu jedną z najdłuższych w Europie. Większość mieszkańców tego kraju swój urlop rozpoczyna już w czasie Niedzieli Palmowej. Norwegowie łączą wolny czas z wypoczynkiem i uprawianiem różnego rodzaju sportów. Święta mają wydźwięk bardziej rekreacyjny aniżeli duchowy. Norwegię, a dokładniej Spitsbergen odwiedził podróżnik Rafał Król. Święta spędził w namiocie w Arktyce.

  • Na Spitsbergenie spędzałem Wielkanoc dwukrotnie, w 2001 i w 2012 roku. Obie te Wielkanoce różniły się od siebie bardzo. W 2001 to było leżenie w namiocie podczas burzy śnieżnej. Mimo wiatru trzepocącego namiotem i naporu śniegu niesionego wiatrem to był dobry i pozytywny czas. Cel wyprawy - najwyższy szczyt Spitbergenu. Cel był już osiągnięty i Wielkanoc zastała mnie w drodze powrotnej na lodowcu Łomonosowa. Mimo burzy było przyjemnie, bo wtedy Wielkanoc wypadała w kwietniu , a słońce wówczas świeci już przez całą dobę. W 2012 roku było gorzej, dzień wcześniej wpadłem do rozmarzniętego fiordu gdzie opodal żerował polarny niedźwiedź, a sama Wielkanoc zastała mnie na niezwykle dziwnym i niebezpiecznym lodowcu Philipbreen, gdzie w tajemniczych okolicznościach giną wyprawy i skutery śnieżne. Prawdę mówiąc myślałem wtedy bardziej o tym żeby się wydostać i dosuszyć odzież po wpadce do morza niż o samej Wielkanocy.

Na samym Spitsbergenie Wielkanoc obchodzona jest uroczyście, podniośle i zarazem cicho. Podróżnik na wyprawie miał ze sobą mały symbol świąt, czyli czekoladowe jajeczko i baranka z marcepanu.

  • Luteranizm i daleka północ tworzą taką minimalistyczną i skromną, wręcz ascetyczną mieszankę. I to jest większe święto niż Boże Narodzenie – dodaje Rafał Król.

Inaczej ma się sprawa w Japonii. Tam z racji, że religią dominującą jest buddyzm, obchody Wielkiej Nocy zrzucone są na drugi plan. Japończycy czas ten spędzają w parkach.

  • Obecnie zaczyna się sezon kwitnienia wiśni, więc ludzie masowo ciągną do parków na pikniki i spacery. Obchodów Wielkiej Nocy niestety wśród tutejszej społeczności nie ma, a jeśli już są to nikt ich nie zna. Wśród mieszkańców Japonii znajduje się jedynie około 1 procent chrześcijan. Wielkanoc jest nawet nie tyle, że nie obchodzona, co kompletnie nieznana – mówi Mateusz Westa, wejherowianin mieszkający obecnie w Japonii.

Na Filipinach Wielkanoc ma całkowicie inny wymiar niż w Norwegii czy Japonii, wymiar symboliczny. W wielu domach śpiewana jest Pasja Chrystusa. Podczas uroczystej Mszy Świętej czytane są słowa Chrystusa zawarte w Ewangelii, a każde z nich poprzedzone przedstawieniem bądź pieśnią. Następnie wygłaszane są katechezy. Jest ich aż siedem. Zdarza się, że miejscowi katolicy w bardzo okrutny sposób świętują ten czas. Wielu z nich bierze udział w krwawym marszu w Wielki Piątek. Wierni przechodzą swoją drogę krzyżową, biczują się pasami, które rozrywają skórę pleców i powodują krwawienie. Niektórzy z nich przecinają sobie żyły, aby w ten sposób jeszcze bardziej odczuwać ból, który zadano Chrystusowi. Nie brakuje osób decydujących się na ukrzyżowanie prawdziwymi gwoździami. Krwawa tradycja, co prawda krytykowana jest przez wyższych duchownych, ale i tak co roku przyciągają mnóstwo turystów z całej kuli ziemskiej.

Inaczej święta obchodzone są w Stanach Zjednoczonych. Wielokulturowość powoduje, że nie są obchodzone tak jak w Polsce, ani tak jak w Norwegii.

  • Jeśli jest się katolikiem i obchodzi się Wielkanoc to wygląda to tak mniej więcej jak w Polsce. Niektórzy zamiast śniadania Wielkanocnego jedzą obiad. Jeśli jest się żydem, muzułmaninem czy wyznawcą jeszcze innej wiary to całkowicie nie odczuwa się świąt. Funkcjonują sklepy, chodzi się do pracy. Wszystko jest tak jak podczas każdego innego dnia w roku – mówi Justyna, która od kilku lat mieszka w Nowym Jorku.

Trochę inny wymiar mają święta obchodzone między innymi w Rosji. Prawosławni święta obchodzą przy suto zastawionym stole. Typowo wielkanocnym daniem jest pascha i wielkanocna baba. Pisanki malowane są na kolor czerwony, gdyż jest to znak przelanej krwi Chrystusa.

  • W Rosji okres postny w ciągu całego roku trwa około 200 dni, mieszkańcy tego kraju z wielką niecierpliwością czekają zatem na święta. W Rosji święta Wielkanocne jak i Bożego Narodzenia obchodzone są później niż w Polsce w związku ze stosowaniem kalendarza juliańskiego. Prawosławni w Niedzielę Wielkanocną pozdrawiają gości słowem „Chrystus zmartwychwstał” i trzykrotnie całują w policzek. Na takie pozdrowienie należy odpowiedzieć: Zaprawdę zmartwychwstał - wyjaśnia Katarzyna, absolwentka rosjoznastwa.

Nieważne, gdzie się przebywa i jak się obchodzi święta. Pośród wierzących katolików liczy się ten sam cel – głębokie przeżywanie Zmartwychwstania Chrystusa, które trwa w naszych sercach i umyśle.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...