25.09.2014 12:41 0

Choroba zakochanych atakuje jesienią

Na zewnątrz zimno i wietrznie, dokoła słychać kaszel. Wirusy wiszą w powietrzu. Niektóre z nich bezwiednie przenosimy sami, zarażając okropną opryszczką.

Nosicielami wirusa HSV jest ponad 80 proc. ludzi. Jednak nie każdy musi chorować. Zależy to bowiem od podatności naszego organizmu. Czemu choroba ta ujawnia się najczęściej w sezonie grypy? Wynika to ze znacznego osłabienia odporności w trakcie walki z infekcją. Bolesne i nieestetyczne pęcherzyki pojawiają się najczęściej na górnej wardze. Kontakt z nim to ogromne ryzyko zarażenia.

Opryszczka to choroba pocałunków. Właśnie w ten sposób najczęściej przekazujemy sobie wirusa. Zarazić można się również korzystając z tym samych talerzy, sztućców, kubków oraz ręczników co chory. Warto zatem dokładnie myć naczynia i zachować szczególną ostrożność przy kontakcie z zarażonym.

Powszechność opryszczki sprawiała, że nie jest ona traktowana w kategorii choroby. Najczęściej stosuje się maść lub specjalny opatrunek, by zakryć zmiany skórne. Jednak wirus HSV może wywołać sporo nieprzyjemnych powikłań. Łatwość przynoszenie go sprawia, że zarażeniu mogą ulec inne części ciała, jak np. oczy. Konsekwencją może być zapalenie spojówek i rogówki, a nawet utrata wzroku. Higiena w trakcie choroby jest zatem priorytetem.

Na opryszczkę dostępnych jest wiele preparatów, który pomagają szybko usunąć nieprzyjemny problem. Lekarze dodatkowo zalecają doustne leki przeciwwirusowe. Przy nawrotach choroby konieczna jest kuracja antybiotykami.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...