Gdańskie lotnisko przeprasza za akcję ewakuacyjną

Szereg uwag do działania służb podczas piątkowej ewakuacji gdańskiego lotniska przekazali obecni w tym czasie w obiekcie podróżni. Powodem akcji był pozostawiony pakunek, który okazał się niegroźny. W związku ze zdarzeniem pojawił się oficjalny komunikat z przeprosinami.

Do ewakuacji pasażerów z terenu Portu Lotniczego Gdańsk im. Lecha Wałęsy doszło w piątek 9 czerwca. Niepokój służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo podróżnych wzbudził pozostawiony bez opieki bagaż, jednak sposób przeprowadzenia akcji spotkał się z uwagami ze strony niektórych pasażerów. W komentarzach wspominają m.in. o długim czasie dojazdu służb pirotechnicznych i straży oraz braku informacji na temat tego, co się obecnie dzieje.

Na facbookowym profilu lotniska pojawił się oficjalny komunikat w tej sprawie. Przedstawiciele lotniska zapewniają, że ewakuacja przebiegała zgodnie z przyjętymi procedurami.

• Niestety tego typu działania zawsze powodują pewne niedogodności dla podróżnych i osób ich odprowadzających, jednak z punktu widzenia prawa są one konieczne do przeprowadzenia – wyjaśniają pracownicy portu lotniczego. - Podejmowane czynności w stosunku do pozostawionego bagażu niejednokrotnie wymagają czasu, co może pasażerom jawić się jako brak działań. Zapewniamy, że w tym konkretnym przypadku służby intensywnie pracowały, aby uniknąć czynności ewakuacyjnych.

Ostatecznie jednak służby państwowe, w porozumieniu z zarządzającym lotniskiem, podjęły decyzję o rozpoczęciu ewakuacji, która trwała około 20 minut. Następnie przez kolejne 15 minut trwały działania pirotechniczne przy podejrzanym ładunku.

Przedstawiciele lotniska podali również, że za ruch na drodze dojazdowej do obiektu odpowiada policja i straż graniczna, i to zgodnie z ich wytycznymi został on wstrzymany na czas prowadzenia działań. Jednocześnie reprezentanci przeprosili za utrudnienia oraz zapewnili, że wszystkie uwagi od podróżnych „zostały przekazane do odpowiednich służb, aby w przyszłości spróbować wyeliminować ewentualne problemy”.