05.02.2016 09:40 0 Izabela Formela

Bezinteresowna pomoc - heroizm XXI wieku?

fot. pixabay.com

Niebywałe jest to, jak człowiek na przestrzeni lat się zmienił... W jednych kwestiach rozwinął się, a w drugich kompletnie upośledził. Przykładem jest udzielenie komuś bezinteresownej pomocy. Kiedyś ludzie nie mieli problemu, by zapytać starszej osoby, czy pomóc w niesieniu zakupów, czy też po prostu zapytać, czy wszystko w porządku. To wszystko zanika... To przykre.

Ktoś leży na chodniku... Pierwsze stwierdzenie: Pewnie pijany. Mijają go ludzie, a dopiero dziesiąta zapyta, czy coś się stało, wtem raptem inni się dołączają – dlaczego? Czyżby sami bali się zaproponować pomoc, potrzebują do tego impulsu w postaci innego człowieka?

Większość społeczeństwa siedzi teraz z nosem w telefonie, a tym samym nie widzą, co wokół nich się dzieje – przemija im życie i to, co ich otacza. Bezinteresowna pomoc to nie wysłanie SMS za 1,23 zł, to nie wrzucenie 2 zł do puszki. Nie, to nie o to chodzi... Chodzi o to by ludzie dostrzegali innych ludzi i to, że przez mały gest m.in. podanie komuś ręki, gdy ten upadnie, człowiek poczuje, że dobrze zrobił.

Lata lecą, młodość przemija...

Najlepiej samemu zadać sobie pytanie: Wolałbym bezinteresowną pomoc od drugiej osoby, czy jednak upaść i poddać się czekając na najgorsze? Starsze osoby mają problemy zdrowotne, jeżeli widzimy, że ktoś niemrawo wygląda może lepiej zapytać, czy dobrze się czuje, niż udawać, że pisze się SMS?

Bezinteresowna pomoc być może jest czymś „wielkim”, ale nie powinniśmy nazywać tego heroizmem, powinniśmy naśladować innych i robić dobre uczynki nie chcąc nic za to, żadnych pochwał czy też wielkich gratulacji, bo przecież taka pomoc powinna być czymś normalnym, a nie objawem bohaterstwa.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...