23.07.2017 09:00 0 Redakcja/SM Wejherowo

Nie zaciągnęła hamulca ręcznego, skończyło się na strachu

Fot. SM Wejherowo

Wystarczy chwila roztargnienia, by spowodować groźne zdarzenie na drodze. Jest to możliwe również wtedy, gdy nie siedzimy za kierownicą. Mogła się o tym przekonać kierująca samochodem osobowym, która pozostawiła swój wóz na jednej z wejherowskich ulic.

Używanie hamulca postojowego nie jest, niestety, nawykiem wszystkich kierowców. Jeśli parkujemy auto na płaskim terenie, nie powinno ono samoistnie się przemieszczać, nawet gdy stoi na tzw. luzie. Inaczej jest w przypadku parkowania nawet na niewielkim wzniesieniu. Wówczas, o ile nie zaciągniemy hamulca postojowego, pojazd może się stoczyć, stwarzając poważne niebezpieczeństwo dla innych uczestników ruchu drogowego.

W miniony czwartek (20 lipca) kobieta kierująca samochodem marki Volvo postanowiła pozostawić swoje auto na prowizorycznym parkingu. Pojazd nie został odpowiednio zabezpieczony i po jakimś czasie samoistnie zaczął się staczać z niewielkiego wzniesienia w stronę ulicy Wałowej, gdzie się zatrzymał. Na szczęście, auto nie uszkodziło innych pojazdów. Nie ucierpiały też żadne postronne osoby, które ze zdziwieniem obserwowały jazdę samochodu bez kierowcy.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami Prawa o ruchu drogowym, kierujący pojazdem jest obowiązany w czasie postoju zabezpieczyć pojazd przed możliwością jego uruchomienia przez osobę niepowołaną oraz zachować inne środki ostrożności niezbędne do uniknięcia wypadku – mówi Zenon Hinca, komendant Straży Miejskiej w Wejherowie.

Chociaż sama sytuacja mogła wyglądać humorystycznie, gdyby doszło do wypadku drogowego, właścicielka pojazdu poniosłaby poważne konsekwencje. W tym przypadku wystarczyło zaciągnąć hamulec ręczny. Warto również na czas postoju włączyć pierwszy lub wsteczny bieg.

Pani kierowca tego pojazdu nie dopełniła takiego zabezpieczenia i popełniła rażące niedbalstwo, a tym samym – wykroczenie określone w art. 97 Kodeksu wykroczeń – dodaje szef wejherowskich strażników miejskich.

Ponieważ wskutek incydentu nie powstały żadne szkody, kobietę ukarano jedynie pouczeniem. Opisywana sytuacja nie jest wyjątkowa. Kierowcy często lekceważą obowiązek odpowiedniego zabezpieczenia zaparkowanego samochodu, nie myśląc o konsekwencjach.

Takie przypadki zdarzają się nawet kierowcom zawodowym. Mundurowi nie raz przyjmowali zawiadomienie o kradzieży pojazdu, zaparkowaniu pojazdu w poprzek drogi lub na środku drogi, a potem okazało się, że pojazd sam odjechał z miejsca zaparkowania albo kierowca zapomniał nazwy ulicy, na której pojazd zaparkował – podsumowuje Zenon Hica.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...