Groził śmiercią, oblał farbą. Wpadł po interwencji sąsiadów

Sopoccy policjanci szybko namierzyli sprawcę zabrudzenia klatki schodowej w budynku jednej ze spółdzielni mieszkaniowych. Po zatrzymaniu 23-letniego wandala okazało się, że na swym koncie ma więcej przewinień – groził, że zabije swoją znajomą.

Zawiadomienie o uszkodzeniu klatki schodowej w jednym z sopockich budynków policjanci otrzymali od przedstawiciela spółdzielni mieszkaniowej w połowie kwietnia. Funkcjonariusze zajęli się więc poszukiwaniem wandala, który czarną farbą oblał ściany i podłogę korytarza. Wartość strat oszacowano na blisko 2 tysiące złotych.

W toku śledztwa okazało się, że nie był to zwykły akt chuligaństwa.

• Policjanci, którzy pracowali nad sprawą, po zabezpieczeniu śladów oraz zebraniu materiału dowodowego, szybko ustalili okoliczności w jakich doszło do tego przestępstwa - zaznacza podkom. Michał Sienkiewicz z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. - Z informacji zebranych przez funkcjonariuszy wynikało, że kilka dni przed zgłoszeniem uszkodzenia, do mieszkanki Sopotu przyszedł jej znajomy, z którym była w konflikcie.

Mężczyzna poprosił kobietę aby wyszła na klatkę schodową. Wtedy wywiązała się pomiędzy nimi kłótnia, podczas której 23-latek groził kobiecie pozbawieniem życia.

• Następnie wylał na nią z wiadra farbę olejną niszcząc rzeczy pokrzywdzonej oraz ściany i podłogę klatki schodowej – opisuje przedstawiciel pomorskich stróżów prawa. - Mężczyzna po dokonaniu przestępstwa uciekł z miejsca zdarzenia. Kobieta z obawy przed sprawcą nie zgłaszała tego zdarzenia policjantom.

Agresor nie uniknie jednak odpowiedzialności za swe czyny. Mężczyzna szybko został zatrzymany na jednym z sopockich osiedli i trafił do policyjnej celi.

• Usłyszał zarzut uszkodzenia mienia oraz kierowania gróźb karalnych. Prokurator wobec mężczyzny zastosował dozór. Za uszkodzenie mienia może mu grozić do 5 lat pozbawienia wolności, za kierowanie gróźb do 2 lat – podaje podkom. Sienkiewicz.