10.07.2018 14:20 0 Natalia/WSSE Gdańsk

Sanepid przestrzega przed tatuażami z henny

Źródło: pixabay.com

W okresie wakacji nadmorskie bulwary pękają w szwach od stoisk oferujących atrakcje dla najmłodszych. Balony z helem, plecenie warkoczyków i tatuaże z henny, te ostatnie mogą jednak narobić więcej szkody niż radości.

Wakacje to czas beztroski, odpoczynku, zabawy, korzystania z uroków plaży, ale też spontanicznych, niekiedy szalonych pomysłów. Jednym z nich może być ozdobienie własnego ciała mniej lub bardziej trwałym „dziełem”.

Świadomość ryzyka przy wykonaniu tradycyjnego tatuażu oraz jego trwałość powstrzymuje często przed pochopnymi decyzjami. Młoda dziewczyna, siedząca na taborecie nad brzegiem morza z pędzelkiem w dłoni zamiast igły, proponująca wykonanie letniego tatuażu z henny, nie budzi już takiej refleksji i zastanowienia.

Pomorski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny informuje o zagrożeniu, jakie wynika z malowania za pomocą farby wzorów na skórze. Tatuaż wykonany henną z dodatkiem PPD (p-fenylenodiamina) u osób uczulonych może skończyć się wystąpieniem zmian skórnych, wyprysków, obrzęków, pęcherzy i owrzodzeń.

Zgodnie z obowiązującymi regulacjami prawnymi, tj. Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (WE)1223/2009 z dnia 30 listopada 2009 r. dotyczącym produktów kosmetycznych, substancja o nazwie p-fenylenodiamina, jej N-podstawione pochodne oraz ich sole, mogą być stosowane w utleniających preparatach do farbowania włosów w zastosowaniu ogólnym oraz profesjonalnym, a nie w produktach do malowania ciała – informuje Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna.

Wiele z miejsc oferujących taki tatuaż używa bezpiecznych produktów jednak. Trzeba pamiętać, aby przed wykonaniem wakacyjnej pamiątki w postaci nietrwałego tatuażu z henny sprawdzić etykietę środka, który będzie do tego wykorzystany.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...