Władze miast wytaczają działa przeciwko golasom

Wysokie temperatury bywają trudne do zniesienia, zwłaszcza w przestrzeni miejskiej. Część spacerowiczów ubiera się lekko, odkrywając coraz to więcej ciała. Nie wszyscy jednak pamiętają, że w ten sposób mogą wywołać niesmak, a wręcz zgorszenie. A to może się skończyć mandatem.

Władze Sopotu już trzeci rok z rzędu ruszyły z kampanią "Stop golasom". Zwraca ona uwagę na niestosowność ubioru niektórych osób poruszających się po mieście. Poza plażą nie należy spacerować bez koszulek czy spodni.

– Pomysł był prosty. Chodziło o zwrócenie uwagi na to, że osoby pojawiające się na ulicach Sopotu w samych kąpielówkach lub bikini łamią pewne normy społeczne – mówi Jacek Staniszewski, autor projektu plakatu.

Do kampanii przyłączają się restauratorzy, naklejając na drzwiach lokali znaki "Nieubranych klientów nie obsługujemy".

Sytuacja z minionego weekendu (9–10 czerwca), która miała miejsce w Wejherowie, pokazuje, że problem nie do końca ubranych spacerowiczów nie dotyczy jedynie nadmorskich kurortów. Dwóch dorosłych mężczyzn w samo południe w okolicach pomnika Jakuba Wejhera częściowo rozebrało się, i racząc się alkoholem, zażywało kąpieli słonecznej.

Źródło: SM Wejherowo

Jak informuje Straż Miejska w Wejherowie, "plażowanie" szybko zostało przerwane, a sprawcy ukarani zostali mandatami karnymi – po 500 złotych każdy.