22.02.2018 18:30 22 raz

Wejherowo: Drzewa poszły pod topór, ale zgodnie z prawem

Zdjęcie ilustracyjne, fot. Łukasz Razowski

Koniec zimy to okres, w którym jeszcze można wycinać drzewa, na przykład pod planowane inwestycje. Z prawa tego korzystają inwestorzy, jak choćby wejherowskie samorządy. Nie inaczej było w tym roku, jednak jak zapewniają miejscowi urzędnicy, miasto również sadzi nowe rośliny.

Jak podaje wejherowski ratusz, zgodnie z ustawą o ochronie przyrody, do 28 lutego można usuwać drzewa. Przedstawiciele lokalnych władz wyjaśniają, że jest to czas, gdy miasto i starostwo przygotowują tegoroczne inwestycje.

W tym roku będą to takie inwestycje drogowe, jak budowa ronda na ul. Chopina, zapowiadana przez starostwo budowa ronda w ul. 12 Marca na wysokości ul. Torowej czy też ronda w ul. Judyckiego i 12 Marca – podaje serwis prasowy Wejherowa.

Niestety, wiąże się to z wycinką drzew. W okresie zimowym trzeba było usunąć drzewa kolidujące z przyszłymi jezdniami i chodnikami. Urzędnicy zapewniają, że prace te wykonano wyłącznie w niezbędnym zakresie i dotyczyły często drzew chorych i prowadzone na drzewostanie poprzedzone były uzgodnieniami z Miejskim Konserwatorem Zabytków i Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska. Natomiast w zamian za drzewa usunięte zostaną nasadzone nowe drzewa szlachetnych gatunków.

W Wejherowie przywiązujemy dużą wagę do zieleni miejskiej – podkreśla Beata Rutkiewicz, zastępca prezydenta Wejherowa. – W ramach prowadzonych w mieście inwestycji staramy się, żeby chronić naszą zieleń. Inwestycje projektujemy tak, żeby jak najmniej ingerować w istniejący drzewostan, ale gdy nie ma innego wyjścia lub gdy drzewa są chore, to są wycinane. Wejherowo jest zielonym miastem, co szczególnie zauważają goście odwiedzający miasto. Rokrocznie miasto dokonuje nowych nasadzeń, jest to ok. 200 drzew rocznie.

Wejherowski magistrat podaje, że w 2017 roku posadzono ponad 400 nowych drzew, w tym 203 drzewa na właśnie oddanym Węźle Zryw.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...