11.02.2018 13:30 1 raz

Śnieg pozwala wytropić drapieżnika

źródło: Nadleśnictwo Choczewo

Śnieżna zima to okres, który sprzyja „tropicielom przyrody”. Na białym puchu w lasach regionu można m.in. natrafić na ślady lisa.

Jak wyjaśniają pracownicy Nadleśnictwa Choczewo, lis to drapieżny ssak z rodziny psowatych, w języku polskim zwany lisem pospolitym, lisem rudym lub po prostu lisem. Symbolizuje spryt i przebiegłość. Z tymi cechami pojawia się w licznych bajkach, przysłowiach i filmach.

Przełom stycznia i lutego to najlepszy czas, by wytropić lisa. Sprzyja temu leżący zazwyczaj śnieg, przymrozki oraz czas lisiej rui – wyjaśnia Karol Jankowski z Nadleśnictwa Choczewo. – Początkowo, nocami, słychać żałosne skomlenia i poszczekiwania. Lisy nawołują się i przemierzają rewiry w poszukiwaniu partnerek.

W tym czasie często dochodzi też do walk między psami, które w odwiecznej walce o przetrwanie gatunku ustalają między sobą właściwą hierarchię. Po kilku lub kilkunastu dniach następuje przedziwna cisza. W miejscach, w których zazwyczaj widzieliśmy lisy, a przynajmniej ich tropy, nie znajdziemy nic – jakby wszystkie osobniki zniknęły. To znak, że zaczęła się dla nich właściwa cieczka.

Dopiero z początkiem lutego lisi ruch rozpoczyna się na nowo. W słoneczne, wyżowe dni spotkać je można niemal wszędzie. Chodzą w parach, trójkach, a w przegęszczonych populacjach paradują nawet czwórkami – dodaje przyrodnik. – To doskonały okres dla miłośników natury i obserwatorów przyrody – okazja, by uwiecznić jej miarowe tętno w fotograficznych kadrach.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...