18.12.2017 17:30 13 Redakcja

Nie chcą sylwestrowego pokazu sztucznych ogni w Gdyni

źródło: pixabay.com

Działacze pomorskiej partii Razem postanowili zaapelować do władz Gdyni, by te zrezygnowały z przywitania Nowego Roku pokazem sztucznych ogni. Zrobili to w trosce o zdrowie i bezpieczeństwo zarówno zwierząt, jak i osób starszych. Magistrat jednak nie zamierza odwoływać hucznej imprezy.

Inicjatorzy rezygnacji z sylwestrowego pokazu fajerwerków twierdzą, że coraz więcej miast w Europie i Polsce ogranicza pokazy z użyciem środków pirotechnicznych lub całkowicie z nich rezygnuje. Jak podają, zakazy obowiązują m.in. w województwie podkarpackim i we Włocławku, a Wrocław i Kraków zrezygnowały z pokazów.

We Włoszech ponad 800 miast zrezygnowało z sylwestrowych fajerwerków, a w Turynie za złamanie antyfajerwerkowych przepisów grozi areszt i zarzut maltretowania zwierząt – podają przedstawiciele partii Razem z Pomorza. – Warto zrezygnować z petard i fajerwerków, ponieważ zaoszczędza się w ten sposób stresu, lęku i cierpień niezliczonym zwierzętom, które zamieszkują miasta. Dla części zwierząt szok i dezorientacja wywołane wybuchami są tak wielkie, że kończą się śmiercią – tłumaczą.

Dodają, że huk to również udręka, źródło niepokoju i lęku dla osób chorych, w starszym oraz małych dzieci.

Co roku stacje pogotowia muszą się zmagać z pokłosiem fajerwerków w postaci uszkodzeń oczu, kończyn, słuchu i poparzeń. Wielkie pokazy pirotechniczne uwalniają też do powietrza duże ilości szkodliwych substancji, zdarza się również, że wywołują pożary – wyliczają.

Pomorska Razem złożyła w tej sprawie petycję w gdyńskim magistracie. Jednak władze miasta nie zamierzają rezygnować z hucznego przywitania Nowego Roku.

Regulując takie sytuacje, jak te dotyczące fajerwerków, przede wszystkim stosujemy się do oczekiwań mieszkańców. Przez cały rok w Gdyni obowiązuje zakaz używania środków pirotechnicznych, właśnie przez wzgląd na to, by nie zakłócać spokoju osób, które w danym dniu nie mają ochoty się bawić, oraz ze względu na zwierzęta – wyjaśnia Agata Grzegorczyk, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Gdyni. – Noc sylwestrowa jest jednak szczególnym momentem w roku, który mieszkańcy chcą obchodzić w ten, a nie inny sposób.

Przedstawicielka ratusza zaznacza, że gdynianie wykazują się dużą odpowiedzialnością i nie ma powodu, by dorosłym, świadomym ludziom tego zabraniać.

Natomiast jeśli chodzi o Sylwestra miejskiego, która to impreza planowana jest od miesięcy, na tak poważne zmiany w programie jest sporo za późno. Możemy o tym myśleć w przyszłym roku, jeśli taka będzie wola mieszkańców – dodała Grzegorczyk.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...