27.11.2017 13:36 4 Redakcja/SM Wejherowo

Kierowcy mogli uniknąć mandatów, ale uciekli

Źródło: SM Wejherowo

Jeden z kierowców uszkodził śmietnik i tablicę informacyjną, inny – znak drogowy. Obaj zostaną ukarani, dzięki miejskiemu monitoringowi oraz czujności świadków i wejherowskich strażników.

Tuż po północy 25 listopada kierujący samochodem marki Audi na tyle nieuważnie wykonał manewr cofania na placu Wejhera, że uszkodził tablicę informacyjną z napisem „Kolegiata”. Uderzył również w żeliwny kosz, całkowicie go niszcząc. Ponieważ nie uszkodził w znacznym stopniu swojego auta, po prostu odjechał z miejsca zdarzenia. Poza tym poruszał się samochodem bez identyfikatora w rejonie ograniczonego ruchu. Niesforny kierowca nie wiedział jednak o tym, że jego "wyczyny" nagrała kamera miejskiego monitoringu.

Za wykroczenie to otrzyma mandat i punkty karne. Poniesie też koszty zakupu nowego kosza i uszkodzonego stylizowanego znaku – informuje Zenon Hinca, komendant Straży Miejskiej w Wejherowie.

Źródło: SM Wejherowo Źródło: SM Wejherowo Źródło: SM Wejherowo

Dzień wcześniej, czyli w piątek 24 listopada, kierujący skodą uszkodził znak drogowy w rejonie ulic Krasińskiego i Nadrzecznej. Tym razem kierowca wypierał się, że zniszczył znak, niemniej widzieli to świadkowie. Będzie więc zmuszony pokryć koszty jego naprawy.

Wejherowska straż miejska przypomina, że nie warto ukrywać tego typu zdarzeń. Zdecydowanie lepiej zgłosić się do funkcjonariuszy, unikając płacenia za straty z własnej kieszeni.

Uszkodzenie znaku lub innej infrastruktury drogowej, jeśli nie nastąpiło z winy umyślnej, można pokryć z OC pojazdu – podsumowuje komendant.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...