Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego trafili na ślad korupcji, której miał się dopuszczać jeden z pracowników gdańskiej Grupy Lotos. Mężczyzna miał oferować swą pomoc w załatwianiu korzystnych kontaktów na zakup biokomponentów. Rzecz jasna, nie bezinteresownie.
Zatrzymany przez agentów mężczyzna to Aleksander I. Wraz z warszawskim prezesem spółki z branży energetycznej, Andrzejem M., oferował pośredniczenie w załatwieniu gwarantowanych, długoterminowych kontraktów na zakup biokomponentów przez Grupę Lotos.
– W zamian za to inwestor, któremu załatwią kontrakty, miał znacząco dokapitalizować spółkę warszawskiego biznesmena i jeszcze dodatkowo przekazywać im prowizję w wysokości około dziesięciu procent od sprzedaży biopaliw do Lotosu – wyjaśnia Piotr Kaczorek z Centralnego Biura Antykorupcyjnego. – Podobna procedura miała zadziałać przy dostawach różnego rodzaju półproduktów do Grupy Azoty, w tym także z pominięciem obowiązujących w spółce procedur.
Agenci CBA przeszukali biura podejrzanego pracownika gdańskiej spółki w siedzibie Lotosu. Zatrzymano jeszcze innych podejrzanych, pomagających w stworzeniu tego układu. Wszyscy trafili do aresztu.
W trakcie ciszy wyborczej dodawanie i przeglądanie komentarzy jest zablokowane.