29.08.2017 08:30 6 Redakcja/MOSG

Wpadł w szał, bo nie mógł polecieć. Był pijany

Fot. MOSG Gdańsk

Kolejny incydent z udziałem nietrzeźwego pasażera na gdańskim lotnisku odnotowali funkcjonariusze Nadmorskiego Oddziału Straży Granicznej. Tym razem problemy sprawiał 39-letni mieszkaniec województwa pomorskiego.

W sobotę 26 sierpnia personel lotniska zgłosił funkcjonariuszom straży granicznej problem z pasażerem, który utrudniał pracę i uprzykrzał oczekiwanie na samolot innym podróżującym. Istniało podejrzenie, że 39-latek jest nietrzeźwy. Prawdziwe problemy zaczęły się jednak dopiero po wyproszeniu go z kolejki osób oczekujących w terminalu.

Zaczął wymachiwać rękoma i uderzać w blat stolika. Doszło nawet do szarpaniny z pracownikiem lotniska. Podczas rozmowy z funkcjonariuszami podróżny nadal zachowywał się nerwowo. W pewnej chwili położył się na ziemię i zaczął machać nogami, by kopnąć funkcjonariuszy. Ci od razu obezwładnili mężczyznę – relacjonują pogranicznicy z Gdańska.

Mężczyzna został zakuty w kajdanki i doprowadzony siłą do pomieszczeń służbowych straży granicznej, gdzie przebadano go alkomatem. Okazało się, że miał ponad dwa promile w wydychanym powietrzu. Po wytrzeźwieniu niesfornego podróżnego ukarano 600-złotowym mandatem.

O innym nietrzeźwym pasażerze na lotnisku w Gdańsku pisaliśmy niedawno w tym artykule.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...