01.08.2017 15:00 0 Redakcja / BLMW
Załoga śmigłowca Anakonda z Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej uczestniczyła w kolejnej akcji ratowniczej na Bałtyku. Tym razem pomocy potrzebował mężczyzna, u którego podejrzewano udar mózgu. Chory przebywał na promie niedaleko Helu.
Do zdarzenia doszło w poniedziałkowy wieczór (31 lipca). O godzinie 22:54 załoga śmigłowca ratowniczego, pełniąca dyżur na lotnisku w Gdyni Babich Dołach, otrzymała informację, że mężczyzna znajdujący się na promie Stena Spirit wymaga ewakuacji na ląd z powodu złego stanu zdrowia.
Anakonda wystartowała o 23:06 i skierowała się do znajdującego się około 10 kilometrów na północ od Helu promu. Po 12 minutach śmigłowiec osiągnął cel, wówczas na pokład z maszyny opuszczony został ratownik, który podjął decyzję o podjęciu poszkodowanego za pomocą pętli ratowniczej.
Trzy minuty później mężczyzna z podejrzeniem udaru mózgu został podjęty na pokład śmigłowca, którego załoga rozpoczęła lot powrotny. O 23:41 chory został przekazany obsadzie karetki pogotowia ratunkowego na lotnisku w Gdyni Babich Dołach.
W tym roku jest to dziesiąta akcja ratownicza z udziałem załogi samolotu lub śmigłowca Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej i 611. przeprowadzona w ciągu ostatnich 25 lat przez lotników morskich. W tym czasie udzielono pomocy 324 osobom.
Po debiucie ratowniczym zmodernizowanego śmigłowca W-3WARM nr 511, który miał miejsce tydzień wcześniej, tym razem swoją pierwszą akcję ratowniczą przeprowadził zmodernizowany W-3RM nr 304, czyli dawny W-3T.