18.07.2017 15:34 0 Redakcja
Kubuś ma cztery lata i potrzebuje rehabilitacji - samodzielnie nie siedzi, nie chodzi i nie mówi. W gromadzeniu funduszy na niezbędne zabiegi pomaga prozaiczna czynność, czyli zbieranie plastikowych nakrętek. Akcję wspierają m.in. pracownicy i osoby osadzone w gdańskim areszcie śledczym.
Kubuś Małoszycki przyszedł na świat 8 marca 2013 roku i zaraz po urodzeniu miał problemy z oddychaniem. Okazało się, że jest to wrodzone zapalenie płuc. Chłopiec trafił na OIOM do szpitala w Gdańsku Zaspie, gdzie spędził pierwszy miesiąc życia. Wskutek niedotlenienia okołoporodowego chłopiec ma obniżone napięcie mięśniowe. Maluch samodzielnie nie siedzi, nie chodzi i nie mówi, dlatego bardzo ważna jest intensywna rehabilitacja, zakup sprzętu medycznego, zajęcia z logopedą, psychologiem i liczne wizyty u lekarzy specjalistów.
W zbieraniu środków na rehabilitację pomaga akcja „Nakrętki dla Kubusia”, która zatacza coraz szersze kręgi. Od stycznia 2017 roku można je zostawiać między innymi w redakcji portalu Nadmorski24.pl lub w biurze obsługi klienta Telewizji Kablowej Chopin. O tym, jak można pomóc pisaliśmy tutaj. Do pomocy przyłączył się również m.in. Areszt Śledczy w Gdańsku.
Obecnie skazani, którzy są zatrudnieni na stanowiskach sortowaczy odpadów komunalnych, zmieszają koszt wywozu odpadów poprzez segregację, jednocześnie przyczyniają się do pomocy małemu chłopcu. Także osadzeni przebywający w jednostce, którzy nie są zatrudnieni, mają na co dzień możliwość zbierania nakrętek z napojów oraz opakowań po środkach chemicznych, które mogą posiadać w celach.
W areszcie zebrano już kilkanaście worków nakrętek, które w miniony czwartek zostały odebrane przez rodziców chłopca.