Ponad pół tysiąca osób wzięło udział w ankiecie dotyczącej budowy nowego dworca i zagospodarowania terenów przydworcowych w Redzie. Zdecydowana większość uczestników poparła tę inwestycję.
O znaczeniu tego tematu świadczy fakt, że po raz pierwszy zorganizowano w Redzie konsultacje społeczne dotyczące planu zagospodarowania terenu na taką skalę. Wzięło w nich udział około 550 osób.
– Chodzi o teren między ulicami Drogowców, Cechową, Gniewowską i Buczka. Obecnie jest on niezagospodarowany. Zależało nam na tym, żeby objąć go opracowaniem – wyjaśnia Halina Grzeszczuk, zastępca burmistrza Redy.
Fot. TTM
Dzięki przeprowadzonej ankiecie, udało się zapytać mieszkańców Redy, w jaki sposób widzą funkcje nowego dworca oraz jak powinien się zmienić otaczający go obszar.
– Mają być oczywiście poczekalnie, kasy i toalety. Dworzec powinien też umożliwiać dogodną podróż, tak by można było pozostawić rower albo samochód na parkingu. Padały też propozycje budowy kina czy parku miejskiego – mówi Iwona Kocińska, kierownik Referatu Urbanistyki i Architektury Urzędu Miasta w Redzie.
Oprócz przeprowadzenia ankiety, władze Redy spotykały się z mieszkańcami, w celu określenia, jaka ma być wizja terenów przydworcowych. Przeprowadzono też „spacer badawczy” – zarówno z dorosłymi mieszkańcami miasta, jak i z młodzieżą. Przeważająca większość osób uczestniczących w konsultacjach opowiedziała się za koniecznością budowy nowego dworca.
– Zdecydowana większość, bo 80 procent, osób głosujących w ankiecie uważa, że funkcja zespołu przystanków dworca, wraz z różnymi usługami wskazanymi przez mieszkańców, jest potrzebna bądź zdecydowanie potrzebna – dodaje Halina Grzeszczuk.
O kształcie przyszłego kompleksu będzie można się przekonać na podstawie wizualizacji, które we wrześniu przedstawią studenci Politechniki Gdańskiej.
– Tam już będą konkretne rozwiązania, które pomogą zobrazować to, co mieszkańcy zaproponowali w sondażu – zaznacza Iwona Kocińska.
Zaproponowane rozwiązania wejdą w życie najpierw w formie planu zagospodarowania terenu, a następnie – realizacji. Jak przyznają władze Redy, na razie jeszcze nie wiadomo, kiedy dojdzie do tego etapu.
– Na razie rezerwujemy miejsce na dworzec, ale jednocześnie chcemy wiedzieć, w jakim kierunku pójść, myśląc o zagospodarowaniu sąsiednich terenów – podsumowuje Halina Grzeszczuk.