28.10.2016 09:42 0 Redakcja
Na niezabudowanym placu przy ulicy Zamkowej w Wejherowie regularnie odnotowywane są pożary. Zazwyczaj pali się zużyty sprzęt elektryczny, stare lodówki oraz kanapy, które po wypaleniu elementów plastikowych trafiają na złom. Procederem najprawdopodobniej zajmuje się jeden z okolicznych mieszkańców.
W minioną środę (26 października) około godziny 21:30 wejherowscy strażnicy miejscy patrolujący miasto zauważyli przy ulicy Zamkowej 10 spore zadymienie.
Na miejsce wezwano straż pożarną, która ugasiła pożar. Warto jednak wspomnieć, że w pobliżu znajdowały się jeszcze dwie lodówki oraz stara kanapa. Wszystko to, włącznie z przygotowanym do wywozu złomem, zostało zabrane przez Zakład Usług Komunalnych.
Mężczyzna, który najprawdopodobniej jest odpowiedzialny za pożar, już sześciokrotnie odpowiadał przed sądem, pięć razy otrzymywał mandat karny, a w dwóch przypadkach został pouczony. Pomimo tego, lodówki i kanapy nadal płoną przy ulicy Zamkowej.