07.02.2016 20:01 0 Redakcja

Zobaczyli 'Śmiertelne życie'

fot. Grzegorz Renusz

Nie jeden pokaz, a dwa, i w obu przypadkach sala pękała w szwach. Tak można podsumować przedpremierową prezentację filmu dokumentalnego pt. "Śmiertelne życie", która odbyła się w niedzielę (7 lutego). Ekranizacja opowiada o księdzu Janie Kaczkowskim, w filmie występuje również aktor Antoni Pawlicki.

Obraz opowiada o księdzu Janie Kaczkowskim i jego działalności z ostatnich lat. Sceny były kręcone w Pucku, m.in. podczas Areopagu Etycznego, jednego ze sztandarowych projektów księdza Jana. Kamera towarzyszyła kapłanowi przez dwa lata w jego codziennym życiu, pracy w hospicjum oraz podczas szpitalnych wizyt. W produkcji wystąpił również aktor Antoni Pawlicki.

  • Można powiedzieć, że to jest film o nas, zapraszamy się wzajemnie do swoich światów. Antoni Pawlicki grał m.in. w "Czasie Honoru", gdzie często przeżywał śmierć na ekranie, ale ta śmierć jest udawana. U nas natomiast to odchodzenie jest prawdziwe - zapowiadał ks. Jan Kaczkowski.

Śmiertelne życie to rozmowa Antoniego Pawlickiego z księdzem Janem Kaczkowskim. Film pokazuje spotkanie dwóch światów: świata aktorów i celebrytów żyjących w rzeczywistości pozornej, częściowo kreowanej przez historie swoich bohaterów, gdzie młodzi ludzie grający twardzieli, wyobrażają sobie, że tacy są naprawdę - szlachetni i gotowi do poświęceń. Drugi świat to ten prawdziwy – świat młodego księdza, jego ciężkiej pracy w stworzonym przez siebie hospicjum, gdzie styka się na co dzień z chorobą i śmiercią. Gdy jego samego dopada ciężka choroba, on nie poddaje się i walczy z nią jak prawdziwy bohater.

Prapremierowy pokaz filmu odbył się 7 lutego o godzinie 17:00 w sali kinowej przy stadionie MOKSiR w Pucku. Wszystko w ramach inicjatywy - Kino przy Stadionie. Podczas spotkania obecni byli m.in. lokalni włodarze, Antoni Pawlicki oraz ksiądz Jan Kaczkowski wraz z rodziną. Wydarzenie połączone było z promocją nowej książki duchownego pt. "Grunt pod nogami".

Premierowy pokaz filmu został wyznaczony na 26 marca w Warszawie.

fot. Grzegorz Renusz fot. Grzegorz Renusz


Czytaj również:

Komentarze

W trakcie ciszy wyborczej dodawanie i przeglądanie komentarzy jest zablokowane.