05.08.2015 11:20 0

Parawanami odgradzają innym dostęp do morza

Sezon turystyczny w pełni, plaże zapełniają się wczasowiczami. Turyści wymyślili sposób na rezerwację miejsca. Od samego rana rozstawiane są parawany, które sprawiają, że każdy ma swoją małą, prywatną plażę, jednocześnie zabierając ją innym.

Do naszej redakcji dotarł mail, w którym nasz czytelnik zwraca uwagę na problem tworzenia małych, plażowych enklaw.

  • Chciałem zgłosić "parawanowy" problem. Przebywam na plaży we Władysławowie, gdzie już od godziny 7 rano na plaży koczują osoby rozkładające parawany. Zastawiają one dostęp do plaży. Chcąc zwrócić uwagę takim "królom własnych plaż" spotkałem się z agresywnym zachowaniem. Czy takie osoby mają prawo do tego, żeby innym blokować dostęp do Bałtyku? To jest bulwersujące zachowanie. Płacę za pobyt w tym mieście i moim marzeniem jest cieszyć się polskim morzem, polskimi plażami. Proszę o zwrócenie uwagi na ten problem - informuje Aleksander z Warszawy.

We Władysławowie już o godzinie 7 rano rozpoczyna się walka o "dobre miejsce", czyli takie z bezpośrednim dostępem do morza. Częstym widokiem są puste parawany, ich właściciele blokują miejsce dla swojej rodziny lub znajomych.

Pyskówki nikogo na plaży już nie dziwią. Większość w takim działaniu nie widzi nic złego.

  • Przyjechaliśmy wczoraj, ale nie było już miejsca na plaży. Dzisiaj byłam tutaj o 6 rano, rozstawiłam parawan i zajęłam więcej miejsca - mówi Małgorzata z Krakowa.

Pomiędzy ścianą parawanów trudniej również poruszać się ratownikom, a to już może stwarzać zagrożenie.

  • Jeśli coś się wydarzy, mamy tak zwany w naszym żargonie slalom gigantów. Z tym niestety nic nie możemy zrobić - mówi Michał Zieliński, ratownik.

Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...