Kilka dni temu Inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Gdańsku zauważyli Hondę CRV, która wjechała na parking obsługi podróżnych autostrady A-1 bez opony na tylnym prawym kole. Z samochodu wysiadł mężczyzna obejrzał pojazd, a następnie ruszył w dalszą drogę. Inspektorzy zaskoczeni zachowaniem kierowcy ruszyli za pojazdem w celu kontroli drogowej. Kierowca poruszał się z dużą prędkością ponieważ został dostrzeżony przez inspektorów dopiero po przejechaniu kilkunastu kilometrów.
Kierujący Hondą próbował opuścić autostradę w Swarożynie. Brak środków płatniczych spowodował, że nie mógł tego zrobić i próbował cofać. Cofając staranował elementy konstrukcji bramki wyjazdowej, po czym zatrzymał się. W tym momencie interwencję podjęli inspektorzy, którzy wylegitymowali mężczyznę oraz przeprowadzili badanie na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Wynik okazał się pozytywny. Kierowcę przekazano przybyłym na miejsce policjantom z Tczewa, powiadomionym przez pracowników autostrady, którzy poddali go kolejnemu badaniu trzeźwości. Pierwsze badanie wykazało ponad 0,66 alkoholu we krwi. Kierowca podczas kontroli zachowywał się agresywnie i lekceważąco w stosunku do funkcjonariuszy. Ponadto nie posiadał przy sobie prawa jazdy oraz dowodu rejestracyjnego pojazdu.
Kierowca wykazał się wyjątkowym brakiem odpowiedzialności stwarzając poważne zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Prowadził niesprawny pojazd pod wpływem alkoholu podczas intensywnych opadów śniegu z deszczem na drodze szybkiego ruchu. Nietrudno sobie wyobrazić do jakiej tragedii mogłoby dojść, gdyby kierowca stracił panowanie nad pojazdem.
