29.01.2015 15:21 0

Ruszył proces apelacyjny w sprawie morderstwa dzieci w rodzinie zastępczej

fot. Żaneta Lange

Dożywocie dla Anny Cz. i 5 lat więzienia dla jej męża - taki wyrok zapadł w sprawie śmierci dwójki dzieci w rodzinie zastępczej w Pucku. Obrońcy rodziny Cz. złożyli jednak odwołanie od orzeczenia sądu, ruszył proces apelacyjny.

Obrońca Anny Cz. chce uchylenia dożywotniego pozbawienia wolności oraz ponownego rozpatrzenia sprawy. Odwołanie od wyroku sądu złożył także obrońca męża kobiety.

  • Jako obrońcy dążymy do tego, aby kara była jak najmniejsza, uwzględniająca wszystkie okoliczności tej sprawy. Wyrok, który został wydany obejmuje karę maksymalną, jaką można było orzec. Nie uwzględniono takich okoliczności łagodzących, jak przyznanie się do winy, wyrażona skrucha oraz brak uprzedniej karalności oskarżonego - wyjaśnia Antoni Koprowski, obrońca Wiesława Cz.

Apelacja obrońców Anny i Wiesława Cz. dotyczy zmniejszenia wysokości kary.

  • Apelacja co do winy z wnioskiem o uchylenie wyroku do ponownego rozpoznania jest zawsze również apelacją co do kary. W związku z tym sąd apelacyjny może obniżyć karę, ale oczekiwania obrońcy oskarżonej są takie, żeby ten wyrok został uchylony do ponownego rozpoznania - informuje Borys Laskowski, obrońca Anny Cz. - Zabrakło sądowi spokoju i chęci rozważenia wszystkich możliwych aspektów tej sprawy.

Proces dotyczył śmierci dwójki dzieci z puckiej rodziny zastępczej. Annie Cz. zarzucono śmiertelne pobicie 3-letniego Kacpra i jego siostry 5-letniej Klaudii. Oprócz tego kobieta wraz z mężem znęcała się nad dziećmi.

Rodzice zastępczy opiekowali się pięciorgiem przybranych dziećmi oraz dwójką własnych. Przypomnijmy, że w lipcu 2012 roku – przebywając pod opieką Anny i Wiesława Cz. – zmarł 3-letni Kacper, a na początku września śmierć poniosła jego 5-letnia siostra Klaudia. Rodzice zastępczy twierdzili, że oba zdarzenia były wypadkami. Prokuratura wszczęła jednak śledztwo. Sekcja zwłok dziewczynki wykazała, że zmarła ona w wyniku pobicia.

Podczas wyjaśniania sprawy wyszły na jaw liczne nieprawidłowości w funkcjonowaniu Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku, dlatego aktualnie trwa proces dwóch byłych dyrektorek PCPR-u. Renata B. puckim PCPR-em kierowała przez 12 lat, kierowała nim również w czasie, kiedy Annę i Wiesława Cz. zakwalifikowano na rodziców zastępczych pięciorga dzieci. Beata K. przejęła funkcję poprzedniczki w 2011 roku i to właśnie za jej kadencji doszło do zabójstwa dwójki dzieci.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...