02.08.2013 14:26 0

Jest wyrok w sprawie morderstwa Sebastiana Preissa

Po trzech latach od zabójstwa Sebastiana Preissa w końcu w Sądzie Okręgowym w Gdańsku zapadł wyrok w tej sprawie. 6 i 7 lat więzienia dla dwóch mężczyzn, którzy dokonali tej zbrodni – taki wyrok usłyszeli dzisiaj oskarżeni.

  • Wysoki Sądzie. Nie przyznaje się do zarzucanych czynów. Nie miałem nic wspólnego z pobiciem Sebastiana Preissa. W moim mniemaniu żadne dowody zgromadzone w postępowaniu dowodowym nie wskazują na to, ze miałem jakąkolwiek styczność z Sebastianem Preissem – jeszcze tydzień temu tak mówił jeden z oskarżonych.

Według rodziny zamordowanego jak i samych oskarżonych śledztwo było źle prowadzone. Ojciec Sebastiana uważał, że wizja powinna być wykonana od razu po jego śmierci a nie kilka lat później. Zaginęła również taśma z zapisem monitoringu z kamer stacji na której zatrzymali się oskarżeni w czasie ucieczki z Chałup. Chodzi o nagrania zainstalowane na stacjach benzynowych w Rumi i Świeciu.

  • Ktoś musi ponieść karę. Przecież syn nie żyje, a świadkowie jednoznacznie wskazują, że to ten pan go zabił, ten uderzył, na wizji tak samo pokazał, a ten drugi pan napisał list żelazny, że obawia się o swoje życie. Zobaczymy co będzie na ostatniej sprawie drugiego sierpnia. Cały polski wymiar sprawiedliwości jest do wymiany. Wizja lokalna powinna być zrobiona od razu, a gdzie są te nagrania z monitoringu. To chyba było specjalnie ukartowane żeby je zniszczyć – wyjaśniał niedawno Jerzy Preiss, ojciec Sebastiana.

Rodzina Sebastiana starała się o zmianę klasyfikacji czynu z pobicia ze skutkiem śmiertelnym, za które grozi do 10 lat więzienia, na zabójstwo. Ojciec chłopaka uważa, że oskarżeni jako sportowcy zdawali sobie sprawę, że zadając takie ciosy, zabiją. Paweł K. był trenerem w poznańskim klubie bokserskim, a Piotr R. to były zawodnik MMA.

Dzisiaj wyrok stał się faktem choć jeszcze tydzień temu obrońca jednego z mężczyzn złożył wniosek o uniewinnienie swojego klienta, a drugi o zmianę kwalifikacji czynu na udział w bójce bez wątku śmiertelnego pobicia.

Przypomnijmy, 15 sierpnia 2010 roku między Władysławowem a Chałupami napadnięto i skatowano na śmierć Sebastiana z Pucka. Chłopak najpierw został uderzony pięścią w twarz, a następnie po osunięciu się na betonowe podłoże przy przejściu przez tory kolejowe, kilkukrotnie kopnięty w tułów i głowę. Zadane ciosy skutkowały masywnym krwiakiem, stłuczeniem  pnia mózgu,  zamknięciem dróg oddechowych i zatrzymaniem czynności układu krążenia i oddychania. Po zdarzeniu oskarżeni wrócili busem do Poznania. Następnie wyjechali za granicę. Byli poszukiwani Europejskim Nakazem Aresztowania. Piotra R. zatrzymano w Holandii. W lutym tego roku oskarżeni po wpłaceniu kaucji w wysokości 30 tys. zł opuścili areszt. Sąd Apelacyjny zmienił jednak postanowienie gdańskiego sądu i oskarżeni powrócili do aresztu.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...